Do malowania proszkowego oddałem też zwrotnice przednie w postaci śrubkowego jeżyka.



Wykręciłem wszystkie zabezpieczenia przed lakierem.



Założyłem nowe simeringi wewnętrzne.



Łożyska wyczyściłem ze starego smaru (o konsystencji trocin) i napakowałem do nich nowego. Łożyska wcisnąłem do zwrotnic. Stare simmeringi wyjąłem z pierścieni zabezpieczających łożyska.



Pierścienie z nowymi simmeringami przykręciłem na miejsce.



Rozebrałem na części tłoczki przednich zacisków.



Założyłem nowe gumki.



I z powrotem tłoczki.



Jarzma zacisków po ocynkowaniu.



Zmontowane.



Założyłem od razu klocki.



Wracamy do auta. Tak zostawiłem zawieszenie.



Niektóre drobne części też dałem do piasku, niech będą ładniejsze.



Założyłem zwrotnice. Nie było łatwo włożyć półoś w łożysko. Normalnie robi się to na prasie, ja musiałem wykombinować jak to zrobić bez prasy.



Założyłem tarcze osłaniające.



Następnie tarcze hamulcowe z piastami.



I zaciski.