Jedno pytanie nurtowało 1/7,5mld ludzkości świata, czyli mnie. Dlaczego od wewnątrz tego kapselka piasty był silikon?



Okazało się, że kapselek kiedyś musiał fikać i dostać po ryju, bo był pęknięty. Naciąłem go nieco.



I pospawałem. Potem oczywiście oszlifowałem.



Odrdzewiłem części.



Niestety odrdzewienie było tak ładne, że nie mogłem się powstrzymać i oddałem śrubki do ocynku.



Potem posprawdzałem, czy nic nie brakuje.



W międzyczasie jak czekałem na ocynki i proszki zająłem się tylnymi piastobębnami. Łożyska dokładnie oczyściłem z resztek starego smaru.



Wpakowałem dokładnie nowy smar w zakamarki łożysk.



Wcisnąłem łożyska wewnętrzne.



I simmeringi piast.



Potem od zewnętrznej strony włożyłem tulejki dystansujące łożyska.



I wcisnąłem łożyska zewnętrzne.



Potem wróciły graty z piaskowania i malowania proszkowego, więc mogłem poskładać tylne hamulce.



Wkręciłem regulator szczęk (na dole tarcz kotwicznych) i zamontowałem nowe cylinderki hamulcowe.



Założyłem szczęki ze sprężynami. Zestaw montażowy szczęk nie jest nowy, tylko ocynkowany. Szczęki te, co były, bo mają jeszcze dużo okładziny. Zobaczymy, czy dadzą się wyregulować hamulce.



Zapiąłem szczęki do tarcz kotwicznych.



Od drugiej strony założyłem nowe gumki osłaniające ramiona hamulca postojowego.



Przygotowałem śruby mocujące tarcze kotwiczne do belki zawieszenia.



Przykręciłem tarcze kotwiczne.



I przypiąłem linki hamulca postojowego.



Założyłem bębny hamulcowe i wyregulowałem wstępnie szczęki.



Na deser założyłem kapselek piasty.