Po trzech latach od złożenia silnika (i ujeżdżania go po różnych zlotach, rajdach itp.) umówiliśmy się wreszcie na dołożenie drugich sprężynek zaworowych. Powinny być podwójne, ale dla przypomnienia - do docierania wałka zostawiliśmy tylko jedną z zestawu, żeby wałek miał lżej. Normalna procedura. Teraz dołożymy drugie z kompletu. Ja przynajmniej zobaczę silnik jak się miewa w aucie. A auto ciekawe...
![](img/005_001.jpg)
![](img/005_002.jpg)
Chevrolet Dyry może położyć sie ramą na ziemi, co nieco zmienia wymagania co do komonentów auta. Na przykład wydech nie schodzi bezpośrednio do dołu, a wychodzi do góry komory silnika. Nie będę używał wyrazów, żeby określić jaki to pozostawia dostęp do sprężyn zaworowych, ani ile dni drapałem się w ręce po dotykaniu tego bandażu termicznego z wydechu. A i to mimo owinięcia go na czas prac szmatami.
![](img/005_003.jpg)
W każdym razie sprężyny zaworowe dokładamy bez zdejmowania głowic, i tu jest cała sztuczka.
![](img/005_004.jpg)
Dyra skarżył się też, że silnik wciąga trochę oleju. Udało się znaleźć tego przyczynę - trzy z uszczelniaczy na zaworach ssących były porwane. Niestety nie wiem czemu.
![](img/005_005.jpg)
O tak powinny wyglądać w całości.
![](img/005_006.jpg)
Oczywiście w ferworze walki nie zrobiłem więcej zdjęć, ale operacja się udała, silnik chodzi dalej, auto szoruje brzuchem po ziemi.
![](img/005_001.jpg)
![](img/005_002.jpg)
Chevrolet Dyry może położyć sie ramą na ziemi, co nieco zmienia wymagania co do komonentów auta. Na przykład wydech nie schodzi bezpośrednio do dołu, a wychodzi do góry komory silnika. Nie będę używał wyrazów, żeby określić jaki to pozostawia dostęp do sprężyn zaworowych, ani ile dni drapałem się w ręce po dotykaniu tego bandażu termicznego z wydechu. A i to mimo owinięcia go na czas prac szmatami.
![](img/005_003.jpg)
W każdym razie sprężyny zaworowe dokładamy bez zdejmowania głowic, i tu jest cała sztuczka.
![](img/005_004.jpg)
Dyra skarżył się też, że silnik wciąga trochę oleju. Udało się znaleźć tego przyczynę - trzy z uszczelniaczy na zaworach ssących były porwane. Niestety nie wiem czemu.
![](img/005_005.jpg)
O tak powinny wyglądać w całości.
![](img/005_006.jpg)
Oczywiście w ferworze walki nie zrobiłem więcej zdjęć, ale operacja się udała, silnik chodzi dalej, auto szoruje brzuchem po ziemi.