Ponieważ za jakiś czas planujemy coś znowu podłubać przy tym silniku, Dyra pojechał na hamownię, żeby móc porównać to co się uda zrobić do tego co już jest.



No i co mnie zaskoczyło - przede wszystkim to, że auto, które ma sam gaz jest tak mocne w seryjnym silniku (dane katalogowe 150KM, tu prawie 143KM), a druga rzecz - płaskość wykresu momentu obrotowego i jego dostępność praktycznie już od wolnych obrotów. Wygląda na to, że dobrym rozwiązaniem było wywalenie gaźnika i włożenie kolektora i przepustnicy od k-jeta.