Założona blacha pomiędzy blok a pokrywę rozrządu.



Teraz pora na koło wałka rozrządu. Ważne, żeby wkręcić je na klej do gwintów, mój stary silnik został kiedyś skręcony bez tego i wałek rozrządu sobie z tego kółka uciekł...



Założone koło rozrządu i druga uszczelka. Do tego gumowe oringi na kanały wodne wychodzące z bloku.



Pokrywa rozrządu na miejscu, na razie jeszcze bez pompy wody. Nowy simmering uszczelniający koło pasowe wału korbowego.



Tłoki odebrane z warsztatu, założone na korbowody. Teraz to trzeba jeszcze raz umyć.



Umyte i przygotowane do składania. Do tego pierścienie, mimo, że nowe, to każdy trzeba przetrzeć do czysta przed założeniem.



Pierwszy tłok włożony, oczywiście w użyciu "narzędzia specjalne" chroniące wał korbowy :)



Gotowe.



Pompa oleju wymyta na zewnątrz i w środku, sprawdzone luzy międzyzębne i stopień zużycia. Jest to zwykła pompa oleju, a nie nowsza, jaka jest np. w 2.9 czy 4.0. Silnik jednak nie będzie uturbiany, więc nie ma potrzeby dawać wydajniejszej pompy, wystarczy dobra, sprawna oryginalna. Nowsza pompa wymaga kilku przeróbek w bloku silnika i w aparacie zapłonowym.



I zamontowana. Teraz kolej na miskę olejową, a od góry na głowice.