Silnik po obróbkach (niedużych - honowanie cylindrów wystarczyło żeby zniknęły wszelkie ślady rdzy i zużycia, oprócz tego splanowane zostały płaszczyzny pod głowice) został dokładnie umyty i pomalowany. Kolor jest pomysłem Dreda i wzbudził wiele kontrowersji w garażu :). Aczkolwiek teraz jakoś już wszyscy przywykli i tylko się razem z tego śmiejemy.



















Włożyliśmy i przykręciliśmy wał korbowy. Użyliśmy "starych" panewek, bo były w idealnym stanie.





Dred udaje, że nie wie, którą stroną się wkłada tłoki. A tak naprawdę ustawia pierścienie w cylindrze (luzem) do sprawdzenia przerwy na zamku.



Tłoki włożone. Przykręciliśmy pompę oleju - nową.



Po pomalowaniu reszty gratów silnikowych składamy dalej.



W bloku wymieniliśmy też te dwie małe rurki wystające z przodu bloku - stare były mocno skorodowane.



Przygotowana pokrywa rozrządu i koła.



Nieco inaczej niż zwykle - najpierw przykręciliśmy pompę wody do pokrywy rozrządu.



Następnie blacha do bloku i koło zębate wałka rozrządu.



A następnie pokrywa z pompą wody.



Na koniec miska olejowa, żeby zamknąć dół silnika.