Po pewnym czasie temat Dodge'a do mnie powrócił. Zrobiliśmy z właścicielem listę rzeczy, którymi warto się zająć, a którymi wręcz trzeba, potem zrobiliśmy listę części, które trzeba kupić...
Na pierwszy ogień poszła skrzynia biegów, z której się lał olej w ilościach uniemożliwiających jazdę... 5 litrów na 10km wręcz. Podejrzany był simmering przedni skrzyni i uszczelka miski olejowej, którą ktoś już kiedyś wymieniał. Umówiliśmy się na wyjęcie skrzyni i wymianę większości uszczelnień.
Na szczęście Dodge zmieścił się do garażu, chociaż o chodzeniu dookoła niego można zapomnieć. A wcale nie mam małego garażu...
![](img/002_001.jpg)
Po odkręceniu osłony konwertera i koła zamachowego zobaczyłem jednak, że oleju ze skrzyni to tam nie ma (jest za to odrobinę silnikowego, ale też niekoniecznie z uszczelnienia wału, prędzej z aparatu zapłonowego się leje aż dotąd), za to z miski olejowej skrzyni kapie w tempie nieszczelnego kranu w łazience. Podjąłem decyzję, żeby jednak nie zdejmować skrzyni (bo to sporo roboty,a pożytek znikomy), a zająć się tym, do czego jest dostęp od dołu.
Zdjąłem miskę olejową. Olej ładny, klarowny, ale w sumie nie dziwne, bo świeży :) Tuż przed wyjazdem do mnie trzeba było nalać 5 litrów, żeby w ogóle ruszył... Na dnie odrobinę nalotu z materiałów ciernych, ale w sumie niewiele. Od razu też widać powód przeciekania - silikon... Tego akurat się nie powinno składać na silikon.
![](img/002_002.jpg)
Od spodu auta zdjąłem filtr oleju i zacząłem czyścić płaszczyznę przylegania uszczelki z resztek silikonu.
![](img/002_003.jpg)
Miska wstępnie wyczyszczona, pora zabrać się za silikon.
![](img/002_004.jpg)
Po wyczyszczeniu jeszcze jeden zonk. Poprzedni przykręcający przykręcił miskę tak mocno, że przy otworach na śruby została pogięta. Musiałem to poprostować. Miskę olejową przykręca się przede wszystkim równomiernie, a nie mocno.
![](img/002_005.jpg)
Potem wyczyściłem okolice rurki od bagnetu i wyjąłem ją ze skrzyni.
![](img/002_006.jpg)
I wymieniłem o-ring. Tu też już będzie szczelnie.
![](img/002_007.jpg)
Potem linka prędkościomierza.
![](img/002_008.jpg)
Bo na niej też jest o-ring do wymiany.
![](img/002_009.jpg)
A tu zdjęcie dzwonu skrzyni od spodu, ze zdjętą osłoną (oczywiście nie ma lekko, żeby zdjąć osłonę, to trzeba było zdjąć rozrusznik, a miejsca koło wydechu wcale nie za dużo). Widać, że jest dość czysto, jedynie na ściankach wewnątrz nieco oleju silnikowego. Niby można by było zdjąć skrzynię i wymienić uszczelniacz tylny wału, ale to jest realne jedynie w przypadku, gdy jest to simmering, a tu podejrzewam jeszcze uszczelnienie sznurowe... A do tego trzeba już zdjąć stopkę wału, czyli najpierw miskę olejową... Może zrobimy to innym razem.
![](img/002_010.jpg)
Do wymiany pozostaje simmering tylny skrzyni (nie było go w zestawie uszczelek) uszczelniający wał napędowy; wypadałoby również wymienić mocowanie skrzyni, bo guma w nim widziała już lepsze czasy...
Na pierwszy ogień poszła skrzynia biegów, z której się lał olej w ilościach uniemożliwiających jazdę... 5 litrów na 10km wręcz. Podejrzany był simmering przedni skrzyni i uszczelka miski olejowej, którą ktoś już kiedyś wymieniał. Umówiliśmy się na wyjęcie skrzyni i wymianę większości uszczelnień.
Na szczęście Dodge zmieścił się do garażu, chociaż o chodzeniu dookoła niego można zapomnieć. A wcale nie mam małego garażu...
![](img/002_001.jpg)
Po odkręceniu osłony konwertera i koła zamachowego zobaczyłem jednak, że oleju ze skrzyni to tam nie ma (jest za to odrobinę silnikowego, ale też niekoniecznie z uszczelnienia wału, prędzej z aparatu zapłonowego się leje aż dotąd), za to z miski olejowej skrzyni kapie w tempie nieszczelnego kranu w łazience. Podjąłem decyzję, żeby jednak nie zdejmować skrzyni (bo to sporo roboty,a pożytek znikomy), a zająć się tym, do czego jest dostęp od dołu.
Zdjąłem miskę olejową. Olej ładny, klarowny, ale w sumie nie dziwne, bo świeży :) Tuż przed wyjazdem do mnie trzeba było nalać 5 litrów, żeby w ogóle ruszył... Na dnie odrobinę nalotu z materiałów ciernych, ale w sumie niewiele. Od razu też widać powód przeciekania - silikon... Tego akurat się nie powinno składać na silikon.
![](img/002_002.jpg)
Od spodu auta zdjąłem filtr oleju i zacząłem czyścić płaszczyznę przylegania uszczelki z resztek silikonu.
![](img/002_003.jpg)
Miska wstępnie wyczyszczona, pora zabrać się za silikon.
![](img/002_004.jpg)
Po wyczyszczeniu jeszcze jeden zonk. Poprzedni przykręcający przykręcił miskę tak mocno, że przy otworach na śruby została pogięta. Musiałem to poprostować. Miskę olejową przykręca się przede wszystkim równomiernie, a nie mocno.
![](img/002_005.jpg)
Potem wyczyściłem okolice rurki od bagnetu i wyjąłem ją ze skrzyni.
![](img/002_006.jpg)
I wymieniłem o-ring. Tu też już będzie szczelnie.
![](img/002_007.jpg)
Potem linka prędkościomierza.
![](img/002_008.jpg)
Bo na niej też jest o-ring do wymiany.
![](img/002_009.jpg)
A tu zdjęcie dzwonu skrzyni od spodu, ze zdjętą osłoną (oczywiście nie ma lekko, żeby zdjąć osłonę, to trzeba było zdjąć rozrusznik, a miejsca koło wydechu wcale nie za dużo). Widać, że jest dość czysto, jedynie na ściankach wewnątrz nieco oleju silnikowego. Niby można by było zdjąć skrzynię i wymienić uszczelniacz tylny wału, ale to jest realne jedynie w przypadku, gdy jest to simmering, a tu podejrzewam jeszcze uszczelnienie sznurowe... A do tego trzeba już zdjąć stopkę wału, czyli najpierw miskę olejową... Może zrobimy to innym razem.
![](img/002_010.jpg)
Do wymiany pozostaje simmering tylny skrzyni (nie było go w zestawie uszczelek) uszczelniający wał napędowy; wypadałoby również wymienić mocowanie skrzyni, bo guma w nim widziała już lepsze czasy...
![](img/002_011.jpg)