Czyszczenia i szykowania gratów ciąg dalszy. Powoli, powoli, ale może to kiedyś poskładam :)
Bardzo niechętnie zacząłem czyścić przeraźliwie usyfioną pompę wspomagania.



Która po wymyciu wygląda wręcz niesamowicie :)



Podobnie alternator. Ze starego parcha (jako ciekawostka - kupiony ze szrotu, więc zamiast mieć wszystko poodkręcane, miał kabelki po prostu odcięte):



Udało się zrobić taki:



Wyszarpałem ze swojego starego silnika łapy do v6 do granady. Dużym ułatwieniem jest fakt, że to ten sam blok i pasują jak ulał.



Tu sobie przymierzałem jak to wszystko będzie razem pasować.



W międzyczasie odebrałem kolektor dolotowy z malowania.



Potem poskładałem cały dolot. Zważywszy na to, że całość miałem w puzzlach, z niewielkimi brakami i z niektórymi rzeczami w nadmiarze, wyszło całkiem nieźle, że udało mi się to poskładać :)



Sprawdziłem też, czy mam wszystkie potrzebne części do napędu akcesoriów.



Jak już wszystko miałem przygotowane nadeszła pora na przymiarkę silnika do Granady. Jak widać będzie pasować... Tylko dwa miejsca przy grodzi mają ciasno, ale to łatwo będzie poprawić. Trochę ciasno się też maska zamyka, ale albo nie założę tego plastiku albo zdejmę fabryczne wygłuszenie maski i nalepię jakąś cieńszą matę bitumiczną czy coś...