Zabrałem się za alternator. Jak widać, pochodzi on z angielskiej fabryki w Remanufactured :). Tyle, że nie wygląda na odnowiony.

Dokładniej to tak wygląda.

Standardowo zacząłem od rozkręcenia kółka pasowego i wiatraka. Tym razem alternator miał dwunastokątną podkładkę pod nakrętką. Dzięki temu mogłem rozkręcić to wszystko nie kombinując jak zawsze, a przytrzymać podkładkę kluczem, a nakrętkę odkręcić nasadką. Tyle tylko, że nasadkę trzeba lekko stoczyć z zewnątrz, żeby się zmieściła.

Rozkręciłem alternator na dwie nierówne połowy (ha! zawsze marzyłem żeby to zrobić! A podobno się nie da).

Z obudowy wykręciłem uzwojenie.

Tak to wszystko wygląda luzem.

Obudowa alternatora została oddana do szkiełkowania. Teraz wygląda jak nowa.

Metalową część uzwojenia pomalowałem na zielono.

W wirniku do wymiany była bieżnia szczotek. Ale zdjęć z wymiany tego nie mam.

Można składać dalej.

Obudowa poskładana.

Założyłem wiatrak i kółko pasowe i alternator gotowy. Wygląda ślicznie i tak też będzie działać.




Dokładniej to tak wygląda.

Standardowo zacząłem od rozkręcenia kółka pasowego i wiatraka. Tym razem alternator miał dwunastokątną podkładkę pod nakrętką. Dzięki temu mogłem rozkręcić to wszystko nie kombinując jak zawsze, a przytrzymać podkładkę kluczem, a nakrętkę odkręcić nasadką. Tyle tylko, że nasadkę trzeba lekko stoczyć z zewnątrz, żeby się zmieściła.

Rozkręciłem alternator na dwie nierówne połowy (ha! zawsze marzyłem żeby to zrobić! A podobno się nie da).

Z obudowy wykręciłem uzwojenie.

Tak to wszystko wygląda luzem.

Obudowa alternatora została oddana do szkiełkowania. Teraz wygląda jak nowa.

Metalową część uzwojenia pomalowałem na zielono.

W wirniku do wymiany była bieżnia szczotek. Ale zdjęć z wymiany tego nie mam.

Można składać dalej.

Obudowa poskładana.

Założyłem wiatrak i kółko pasowe i alternator gotowy. Wygląda ślicznie i tak też będzie działać.


