Tomek powoli coś dłubie przy taunusie. Auto, mimo, że po blacharce kwalifikuje się do sporej ilości poprawek po poprzednim fachowcu. Zakładki na 4cm, spawanie blach na rdzę to standard niestety...
Tomek zaczął za moją namową od zdjęcia błotnika, po jakimś czasie drzwi. Coraz to nowe perełki poprzedniego blacharza wychodzą, więc w kolejce do zdjęcia jest próg i podszybie :)



Tu widać przez otwór po lampie przedniej jak ktoś wspawał łatę - na zakładkę.



Ktoś wspawał też nową listwę mocującą błotnik. Też niestety na zakładkę, wszystko krzywo obcięte, ech :(



Tak to widać z drugiej strony. Prawdopodobnie jakoś to uratujemy, mam pewien pomysł.



A tu widać słupek. Łata na łacie, łaty oczywiście na stare blachy z rdzą. Większość tego trzeba wyciąć...



A tu dziura wśrodku.



Mocowanie fotela również do wymiany.



Tyle trzeba było wyciąć. Niedługo wytniemy łatkę i wspawamy.



I częściowo wycięta reszta. Po prawej od dziury widać łaty, które też trzeba wyciąć. Po lewej widać dziurki - od zewnątrz jest wzmocnienie pod podnośnik, które też trzeba zdjąć, żeby tu wszystko ładnie załatać.



O to właśnie. Też trzeba je naprawić zanim założymy je z powrotem.



I Tomek w pełnym ekwipunku roboczym wyżywa się na swoim taunusie :)