Z racji tego, że na mojej stronie jest sporo opisów, to wyświetla się ona dość wysoko w wynikach wyszukiwania w Google. Co prowadzi do wielu nieciekawych, ale też i wielu bardzo ciekawych telefonów :). W taki otosposób trafiła do mnie skrzynia biegów, Fordowska, typ N (zwana też N9). Ciekawe jest z czego pochodzi - z repliki Lotusa 7. A jeszcze ciekawsza jest jej awaria - właściciel przez telefon powiedział, że jest tam taka nakrętka i ona jest uszkodzona. Coś mi tam świtało, o co chodzi, ale poprosiłem o przysłanie skrzyni. Tak wygląda owa urwana nakrętka...



Tak. Urwana nie jest nakrętka, a jej gwint. Czyli cała choinka jest do wyrzucenia. Tak się jednak składa, że mam na to pomysł. Żeby się do tego dostać, to i tak muszę rozłożyć całą skrzynię. Zdjąłem ogon i wybieraki biegów. Skrzynia ak w ogóle trafiła do mnie już częściowo rozkręcona, ale chyba ktoś nie wiedział jak ją rozłożyć :).



Potem wyjąłem łożysko choinki.



W tym momencie wyciągnąłem zapasową choinkę. Nie jest najlepsza, bo miała wżery z korozji. W replice Lotusa jednak hałas nimi spowodowany nie jest tak istotny, bo nie można powiedzieć, żeby to było ciche auto. Dlatego po rozważeniu z właścicielem dostępnych opcji, zdecydowaliśmy się na jej użycie.



Obudowa skrzyni po umyciu została oczywiście pomalowana.



Reszta części dokładnie umyta.



No i mamy dokładny wgląd na awarię. Przyznaję szczerze, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem.



A tu widzimy, jak to powinno wyglądać.



Potem przygotowałem wszystkie potrzebne do złożenia części.



Zaczynam składanie od magnesu na dnie obudowy.



Potem przygotowuję nową choinkę.



Włożone na miejsce igiełki łożyskujące jej przednią część.



Potem wałek trafia na dno obudowy.



Następnie umieszczam w obudowie wałek wyjściowy.



Z przodu jest jeszcze małe łożysko łożyskujące wałek wejściowy na wyjściowym.



Potem włożyłem wałek wejściowy (sprzęgłowy).



Odwróciłem skrzynię do góry nogami i włożyłem łożysko tylne choinki.



Potem zapiąłem jego pierścień Segera.



Założyłem kółka zębate piątego biegu.



Włożyłem widełki wybieraków.



I resztę mechanizmu wybierania biegów.



Z przodu jeszcze muszę przykręcić obudowę łożyska przedniego.



Najpierw jednak wymienię w niej uszczelniacz.



Potem przykręciłem też i ogon skrzyni.



W końcówce wybieraka, gdzie wchodzi dźwignia zmiany biegów, ułamany był kawałek plastiku. Zamówiłem nowy - to ten biały.



To jest w tym miejscu w skrzyni.



Zostało jeszcze przykręcić pokrywę skrzyni.



I już. Dźwigni zmiany biegów i dzwonu nie miałem, bo nie były mi potrzebne. A ponieważ skrzynia, po przysłaniu do mnie w kartonowej paczce, miała kilka śrubek i części mniej, niż przed wysłaniem, bo w pudle zrobiła się dziura, to zmontowałem dość solidną paczkę, której nie pokona żaden kurier. W środku zmieściły się jeszcze 2 litry oleju do skrzyni, żeby właściciel dostał wszystko, co będzie potrzebne do jej włożenia do samochodu. Skrzynia w pudełku ma ok 1mm luzu w każdą stronę, tak mi się udało ją wymierzyć :). Do tego na obu końcach skrzyni są wycięcia na palce, żeby można było to łatwo podnieść.