Wszystkie te prace toczą się równolegle, żeby wysłać zbiorczo części do szkiełkowania, czy śrubki do ocynku, ale staram się opisywać to tematycznie, żeby nie skakać po tematach :). Zróbmy zatem aparat zapłonowy.



Niewiele w nim jest, bo to już w pełni sterowany elektroniką układ jest. W środku tylko rozdzielacz zapłonu i czujnik Halla. Żadnego podciśnienia ani ciężarków.



Dość szybko poszło z rozkręceniem tego.



Wyjąłem jeszcze z korpusu zapinki kopułki - w starszych aparatach są przykręcane, tu wsunięte w szczelinę i lekko zakute.



Nagle CYK, i mam wszystko gotowe do składania.



Przykręciłem czujnik Halla do obudowy. Brakowało tu jednej ze śrubek, ale trzyma się to wszystko soolidnie, więc chyba nawet nie uzupełnię tego. Będzie temat do rozmowy na zlotach, o historii egzemplarza :).



Następnie zamontuję oś aparatu.



Po włożeniu ośki na miejsce, zainstalowałem kółko zębate. Widać też na obudowie aparatu nowy oring uszczelniający go do bloku i ocynkowane zapinki kopułki.



Zostaje jeszcze osłonka i palec rozdzielacza. Palec jest w dobrym stanie, więc nawet go nie wymieniam.



I aparat mam gotowy.



Od razu wstawiłem go na miejsce w silniku. Widać przy okazji odnowiony bagnet oleju.