Poszukiwania odpowiedniego wałka sprzęgłowego trwały. Znalazłem ze dwa inne z inną ilością zębów niż trzeba, albo z inną średnicą miejsca pod synchronizator. Znalazł się też taki sam wałek, ale niestety też uszkodzony. W końcu znajomy znalazł całą skrzynię biegów - co prawda czterobiegową, ale ewolucyjnie jest to przodek tej pięciobiegowej, którą robię i sporo części między nimi pasuje. Muszę sprawdzić, czy z niej wałek sprzęgłowy będzie się nadawał.
Po otwarciu pokrywy sprawdziłem ilość zębów i mniej więcej średnicę miejsca na sykchronizator. Wydaje się, że powinno pasować.
Muszę się więc dobrać do wałka z tej skrzyni. Wyjąłem mechanizm zmiany biegów.
Potem rozłożyłem resztę. Mam już wałek sprzęgłowy na wierzchu.
Niespodzianka - pasuje! Bierzemy oczywiście pod uwagę to, że te koła zębate są już używane i mogą w zestawieniu z innym kołem nieco szumieć, ale nie ma innego wyjścia.
Skoro tak, to składam skrzynię dalej.
Założyłem łożysko na "nowy" wałek.
I wkładam go do skrzyni.
Siedzi. Teraz powinienem przykręcić ryjek, ale jeszcze nie mam jego uszczelki, więc to za chwilkę.
Tymczasem zajmę się tyłem skrzyni. Położyłem ją do góry nogami, dzięki czemu choinka opadła na zęby wałka sprzęgłowego i wyjściowego. Mogłem dzięki temu wsunąć na miejsce w obudowie wałek choinki i łożysko z tyłu.
Potem złożyłem kółka piątego biegu i ślimak napędu prędkościomierza.
Przygotowałem widełki (w świetnym stanie, nie zużyte) wybieraków.
Wszystko włożyłem na miejsce. Zostało jeszcze wkręcić blokadę wrzucenia biegu.
W ryjku przednim wymienię uszczelniacz wałka.
Uszczelniacz wymieniłem też w ogonie skrzyni.
No i wracam do tematu odciętej śruby mocującej od dźwigni zmiany biegów. Jakoś sama się nie wykręciła od leżenia na półce. Szkoda :(.
Przyspawałem do niej nakrętkę i wykręciłem ją.
Założyłem ogon skrzyni.
Teraz w środku ogona jest sporo czyściej. Uszkodzony był plastik trzymający widełki dźwigni zmiany biegów w tej części w skrzyni, ale przecież miałem drugą skrzynię, z której mogłem to pozyskać :). Nie musiałem nawet dawać nowej tej części.
Potem wbiłem na miejsce zaślepkę ogona.
Z drugiej strony przykręciłem płytkę trzymającą mechanizm zmiany piątego biegu w środku ogona.
Pora zamknąć pokrywę skrzyni. Najpierw uszczelka.
I pokrywa (w tle. Przykręciłem też dźwignię zmiany biegów, ale tylko dwiema śrubami. Trzecią już mam, ale oddałem ją do cynkowania, bo była zardzewiała. Te dwie zostają oryginalne, czernione. Na miejsce trafił też czujnik wstecznego.
Korek oleju póki co wkręciłem lekko, bo olej będzie nalewany pewnie dopiero na samochodzie.
Mam już też brakującą uszczelkę przedniego ryjka.
Po przykręceniu ryjka zamontowałem też dzwon skrzyni i odnowioną łapę sprzęgła.
Skrzynia gotowa :).
Po otwarciu pokrywy sprawdziłem ilość zębów i mniej więcej średnicę miejsca na sykchronizator. Wydaje się, że powinno pasować.
Muszę się więc dobrać do wałka z tej skrzyni. Wyjąłem mechanizm zmiany biegów.
Potem rozłożyłem resztę. Mam już wałek sprzęgłowy na wierzchu.
Niespodzianka - pasuje! Bierzemy oczywiście pod uwagę to, że te koła zębate są już używane i mogą w zestawieniu z innym kołem nieco szumieć, ale nie ma innego wyjścia.
Skoro tak, to składam skrzynię dalej.
Założyłem łożysko na "nowy" wałek.
I wkładam go do skrzyni.
Siedzi. Teraz powinienem przykręcić ryjek, ale jeszcze nie mam jego uszczelki, więc to za chwilkę.
Tymczasem zajmę się tyłem skrzyni. Położyłem ją do góry nogami, dzięki czemu choinka opadła na zęby wałka sprzęgłowego i wyjściowego. Mogłem dzięki temu wsunąć na miejsce w obudowie wałek choinki i łożysko z tyłu.
Potem złożyłem kółka piątego biegu i ślimak napędu prędkościomierza.
Przygotowałem widełki (w świetnym stanie, nie zużyte) wybieraków.
Wszystko włożyłem na miejsce. Zostało jeszcze wkręcić blokadę wrzucenia biegu.
W ryjku przednim wymienię uszczelniacz wałka.
Uszczelniacz wymieniłem też w ogonie skrzyni.
No i wracam do tematu odciętej śruby mocującej od dźwigni zmiany biegów. Jakoś sama się nie wykręciła od leżenia na półce. Szkoda :(.
Przyspawałem do niej nakrętkę i wykręciłem ją.
Założyłem ogon skrzyni.
Teraz w środku ogona jest sporo czyściej. Uszkodzony był plastik trzymający widełki dźwigni zmiany biegów w tej części w skrzyni, ale przecież miałem drugą skrzynię, z której mogłem to pozyskać :). Nie musiałem nawet dawać nowej tej części.
Potem wbiłem na miejsce zaślepkę ogona.
Z drugiej strony przykręciłem płytkę trzymającą mechanizm zmiany piątego biegu w środku ogona.
Pora zamknąć pokrywę skrzyni. Najpierw uszczelka.
I pokrywa (w tle. Przykręciłem też dźwignię zmiany biegów, ale tylko dwiema śrubami. Trzecią już mam, ale oddałem ją do cynkowania, bo była zardzewiała. Te dwie zostają oryginalne, czernione. Na miejsce trafił też czujnik wstecznego.
Korek oleju póki co wkręciłem lekko, bo olej będzie nalewany pewnie dopiero na samochodzie.
Mam już też brakującą uszczelkę przedniego ryjka.
Po przykręceniu ryjka zamontowałem też dzwon skrzyni i odnowioną łapę sprzęgła.
Skrzynia gotowa :).