Cały samochód do mnie co prawda nie trafił, ale mam się zająć kilkoma rzeczami . Na początek skrzynią biegów. Samochód przechodzi gruntowny remont, ze skrzynią też trzeba zrobić porządek. Gruby przegląd to jedno, ale muszę też zwrócić uwagę, czy wszystko jest ok, bo potrafiła coś z biegami mieć nie tak. Zobaczymy.



Całość, jak zawsze po przyjeździe do mnie, usyfiona w oleju i nalocie przeszłości. Dzwon inny, niż zazwyczaj widuję, bo skrzynia spięta jest z silnikiem 2.3 diesla. Ma też przez to dość krótkie przełożenia 1 i 2 biegu.



Wykręciłem śrubę mocującą skrzynię do poduszki i blaszkę znamionową.



Zdjąłem łożysko i łapę sprzęgła.



Mam teraz dostęp do czterech śrub mocujących dzwon do skrzyni.



Wybierak biegów nie dał się bez oporów odkręcić. Dwie z trzech śrub poszły bez problemu, ale trzecia nie poddała się bez walki.



Ogryzkiem śruby zajmę się później, tymczasem co tu się dzieje... W zasadzie to tu nawet nie musi być w ogłe smaru, bo wybierak suwa się po plastiku, działającym jak łożysko ślizgowe. Po wrzuceniu wstecznego biegu mam dostęp do pinu sprężystego trzymającego ten element w skrzyni.



Po wybiciu pinu można to wyjąć. Odkręciłem też czujnik wstecznego biegu.



Potem mogłem wyjąć zębatkę napędzającą linkę prędkościomierza. Niestety zaślepka jej zawsze jest do zniszczenia.



Odkręciłem wreszcie ogon skrzyni.



Została mi już sama skrzynia na stole.



Otworzyłem pokrywę skrzyni.



Wszystko w grubej warstwie szlamu ze starego oleju. Oj, będzie mycia...



Teraz trzeba wykręcić blokadę wrzucenia biegu. Kryje się z boku skrzyni.



Wykręcona.



Po jej wykręceniu mogłem wyjąć cały mechanizm zmiany biegów.



Przechodzę na tył skrzyni. Zdemontowałem kółko piątego biegu z wałka wyjściowego.



A następnie kółko piątego biegu z choinki.



Wyjąłem wałek ze środka choinki. Pozostaje do wyjęcia łożysko ją trzymające w obudowie. Słabo widać na zdjęciu, ale zapięte jest pierścieniem sprężystym.



Po wyjęciu pierścienia można spróbować wyłuskać łożysko. Czasami jest to niezłe wyzwanie, ale tu poszło umiarkowanie trudno.



Po wyłuskaniu łożyska choinka opada na dno skrzyni i umożliwia wyjęcie reszty części.



Wyjąłem wałek wyjściowy razem z przekładką piątego biegu.



A następnie wałek wejściowy. Potem mogłem już wyjąć choinkę na zewnątrz skrzyni.



W środku zostało jeszcze kółko wstecznego biegu i sporo szlamu.



Rozłożę jeszcze wałek wyjściowy, żeby przejrzeć koła zębate i synchronizatory.



Sam wałek wyjściowy trzymany jest w przekładce piątego biegu łożyskiem.



Najpierw pozdejmowałem trochę kółek zębatych.



A potem wycisnąłem wałek z łożyska na prasie.



W tym momencie skrzynia jest już rozłożona.