Nieco później miałem już kilka części więcej i mogłem dokończyć skrzynię. Żeby założyć ogon, trzeba jeszcze zamontować ząbek mechanizmu park. Blokuje on się o zęby na wałku wyjściowym.
Ten ząbek zdecydowanie wygodniej się montuje, jeśli włożony jest do ogona, a nie do korpusu skrzyni. Ogon nałożyłem na skrzynię i przykręciłem, razem z blaszką z numerami części.
Od razu też przykręcę łapę skrzyni z nową poduszką.
Ciekawe są detale na odlewach. Numer części zaczynający się od 74 oznacza rok wprowadzenia części. Odlew jest jeszcze datowany na rok 1973.
Łapa skrzyni na miejscu.
No i najbardziej skomplikowany element skrzyni - płyta sterująca.
Całej nie będę rozkładał, nie ma to sensu. Wyjąłem tylko kulki i sprężynki z tej strony i całość porządnie wymyłem i wydmuchałem sprężonym powietrzem. Tłoczki i zaworki przesuwają się jak trzeba, więc głębiej nie będę zaglądał, żeby nic nie popsuć :).
Tu już płyta po czyszczeniu. Za chwilę wkładam kulki na miejsca i przykręcam blachę z nową uszczelką.
Od strony skrzyni też jest nowa uszczelka.
Potem przykręciłem płytę do skrzyni.
Z powrotem włożyłem serwo i przykręciłem pokrywę.
Jest też nowy filtr oleju.
Przygotowałem miskę olejową po malowaniu. W środku musi być czysta.
I miska zamknęła skrzynię.
Zdobyłem też nowy modulator podciśnieniowy. Stary może być jeszcze dobry, ale jest w takim stanie, że mu nie ufam. A jego uszkodzenie powodowałoby brak zmiany biegów i wysysanie oleju przez silnik. Tłoczek i popychacz też trzeba włożyć do skrzyni.
Tłoczek wsunąłem w miejsce w skrzyni.
Popychacz trafił do modulatora.
A tu już modulator na swoim miejscu.
Znalazłem też nowy uszczelniacz na koniec wybieraka biegów, uszczelniający ośkę kick-downu.
Przykręciłem oczko na linkę kick-downu.
To już w zasadzie wszystko przy skrzyni, więc mogę ją przykręcić do silnika. Najpierw oczywiście trzeba włożyć konwerter i wałek napędu.
Po krótkiej walce udało mi się zazębić wszystkie trzy zębatki konwertera.
Po dźwignięciu skrzyni przykręciłem ją do bloku. Z tej strony pod śruby skrzyni przykręca się jeszcze uchwyt trzymający jedną z rur kolektora wydechowego.
Przez otwór na rozrusznik widać otwory na śruby konwertera. Wycelowałem konwerterem w te otwory.
Przykręciłem trzy śruby mocujące konwerter i włożyłem zaślepkę zamykającą wycięcie na te śruby.
Potem przykręciłem rozrusznik. Przy okazji przykręciłem też przewód masowy do bloku silnika.
W międzyczasie właściciel podrzucił zdobytą grzałkę ssania. Rozkręciłem to, wyczyściłem i dałem ocynkowane części stalowe.
Grzałka trafiła na gaźnik.
Przy mechanizmie linki gazu założyłem jeszcze sprężynę napinającą dźwigienkę linki kick-downu. Linkę zdemontowałem, bo pękła... muszę dorobić nową. Rurka podciśnienia idąca od modulatora w skrzyni kończy się tu pętelką i jest podłączona do kolektora dolotowego.
Ten ząbek zdecydowanie wygodniej się montuje, jeśli włożony jest do ogona, a nie do korpusu skrzyni. Ogon nałożyłem na skrzynię i przykręciłem, razem z blaszką z numerami części.
Od razu też przykręcę łapę skrzyni z nową poduszką.
Ciekawe są detale na odlewach. Numer części zaczynający się od 74 oznacza rok wprowadzenia części. Odlew jest jeszcze datowany na rok 1973.
Łapa skrzyni na miejscu.
No i najbardziej skomplikowany element skrzyni - płyta sterująca.
Całej nie będę rozkładał, nie ma to sensu. Wyjąłem tylko kulki i sprężynki z tej strony i całość porządnie wymyłem i wydmuchałem sprężonym powietrzem. Tłoczki i zaworki przesuwają się jak trzeba, więc głębiej nie będę zaglądał, żeby nic nie popsuć :).
Tu już płyta po czyszczeniu. Za chwilę wkładam kulki na miejsca i przykręcam blachę z nową uszczelką.
Od strony skrzyni też jest nowa uszczelka.
Potem przykręciłem płytę do skrzyni.
Z powrotem włożyłem serwo i przykręciłem pokrywę.
Jest też nowy filtr oleju.
Przygotowałem miskę olejową po malowaniu. W środku musi być czysta.
I miska zamknęła skrzynię.
Zdobyłem też nowy modulator podciśnieniowy. Stary może być jeszcze dobry, ale jest w takim stanie, że mu nie ufam. A jego uszkodzenie powodowałoby brak zmiany biegów i wysysanie oleju przez silnik. Tłoczek i popychacz też trzeba włożyć do skrzyni.
Tłoczek wsunąłem w miejsce w skrzyni.
Popychacz trafił do modulatora.
A tu już modulator na swoim miejscu.
Znalazłem też nowy uszczelniacz na koniec wybieraka biegów, uszczelniający ośkę kick-downu.
Przykręciłem oczko na linkę kick-downu.
To już w zasadzie wszystko przy skrzyni, więc mogę ją przykręcić do silnika. Najpierw oczywiście trzeba włożyć konwerter i wałek napędu.
Po krótkiej walce udało mi się zazębić wszystkie trzy zębatki konwertera.
Po dźwignięciu skrzyni przykręciłem ją do bloku. Z tej strony pod śruby skrzyni przykręca się jeszcze uchwyt trzymający jedną z rur kolektora wydechowego.
Przez otwór na rozrusznik widać otwory na śruby konwertera. Wycelowałem konwerterem w te otwory.
Przykręciłem trzy śruby mocujące konwerter i włożyłem zaślepkę zamykającą wycięcie na te śruby.
Potem przykręciłem rozrusznik. Przy okazji przykręciłem też przewód masowy do bloku silnika.
W międzyczasie właściciel podrzucił zdobytą grzałkę ssania. Rozkręciłem to, wyczyściłem i dałem ocynkowane części stalowe.
Grzałka trafiła na gaźnik.
Przy mechanizmie linki gazu założyłem jeszcze sprężynę napinającą dźwigienkę linki kick-downu. Linkę zdemontowałem, bo pękła... muszę dorobić nową. Rurka podciśnienia idąca od modulatora w skrzyni kończy się tu pętelką i jest podłączona do kolektora dolotowego.