Po rozłożeniu samochodu mieliśmy się wziąć za przygotowania do blacharki, ale Maciek przypadkiem trafił na sklep z częściami do Matry. Takiej okazji nie mogliśmy zmarnować, więc dług syna u mnie znowu wzrósł i kupiliśmy trochę gratów do zawieszenia. Jak są, to trzeba brać, prawda? To trochę zmieniło nam plany - postanowiliśmy ogarnąć zawieszenia, żeby pozbyć się tego, co będzie do wywalenia, a to, co zostaje, odnowić, poskładać, i odłożyć do archiwum. Wyciągnęliśmy więc najpierw części z przednich zawieszeń z obu Matr.



I zaczynamy je przygotowywać. Śrubki i detale inwentaryzujemy, żeby trafiły na swoje miejsca, inne części przygotowujemy do piaskowania. Tu belka przednia i jej śruby.



Okazało się, że w czerwonej Matrze były ciut gorsze górne wahacze (to chyba jedyne części gorsze od tych z żółtej), więc weźmiemy je z żółtej.



Odkręciliśmy mocowanie paska parcianego, czyli ogranicznika zawieszenia.



Śruby mocujące uchwyt paska trzymały jednocześnie sworzeń zwrotnicy.



Odkręciliśmy łącznik kolumny kirowniczej.



A jego przegub gumowy rozłożyliśmy na kawałeczki.



Trwa przygotowanie części do piaskowania. Trzeba zabezpieczyć wszystkie istotne płaszczyzny czy gwinty przed piaskiem i polakierowaniem. W wahaczach wyjęte zostały gumy, a ich tuleje włożone inaczej, jako zaślepki otworów.



Śruby górnych wahaczy trafią do cynkowania.



Amortyzatory są oczywiście na złom, ale odnowimy ich śruby mocujące.



Pora na drążki reakcyjne.



Rozłożone w drobny mak. Tu przegub, który Maciek znalazł w sklepie wydawał mi się znajomy. Sprawdziłem, i taki sam był w Alfie Romeo 115, którą robiłem. Zaryzykowałem i kupiliśmy te sworznie w sklepie Alfy, gdzie były zdaje się ciut tańsze, okazały się identyczne.



Z dolnych wahaczy odkręcone zostały odboje (takie same są w Peugeocie 104 zdaje się, ale te są ok), wycisnęliśmy na prasie sworznie i gumy. W wahaczach z żółtej Matry sworznie były przyspawane :). W środku, pomiędzy wahaczami widać mocowania gum stabilizatora, wyciągnięte ze środka wahaczy.



Są też śruby mocujące dolne wahacze do belki zawieszenia, z mimośrodowymi podkładkami do regulacji geometrii.



Gumy, przez które te śruby przechodzą, też wyciśnięte były na prasie, ale tuleje zostały w środku - jako zaślepki.



Gumy trzymające stabilizator są już nieco zużyte.



Sterta gratów do oddania do piaskowania rośnie.



Przejdźmy do zwrotnic.



Najpierw zdjęte zostały sworznie. Zwrotnice są składane z części, ciekawe jest to, że mocowanie zacisku hamulcowego jest z aluminium.



Odkręcone zostały piasty. Od razu zanotowaliśmy numery łożysk, żeby je kupić nowe.



Do piasty przykręcone są tarcze hamulcowe.



Tarcze niestety nadają się tylko na złom. Niestety, bo nowe są co prawda dostępne, ale są dość drogie.



Potem można było rozkręcić piastę na jej części składowe.



Podobnie stało się z pozostałymi. Tylko sama zwrotnica jest lewa/prawa, reszta części jest identyczna po obu stronach. Do odnowienia wybierzemy te najlepsze.



Potem jeszcze z piast wyjęliśmy bieżnie łożysk.