Kontynuuję rozkładanie. Pokrywy zaworów od środka są może i ciemna, ale nie mają dużo osadu. W tych pokrywach nie ma wspawanych od środka blaszek, bo odma jest w bloku, nie w pokrywach. Łatwiej je będzie doczyścić.



Klawiatury we wczesnej V4 są ciut inne niż w późniejszych. Są zamienne, ale każda część jest inna w nowszym silniku. Najłatwiej je odróżnić po lewej podstawce, która jest mocno rozbudowana. Talerzyki sprężyn zaworow też są tu inne, jak i całe głowice.



Co ciekawe, raczej później się pojawiły te blaszki pod dźwigienki, do spływu oleju. Albo są nieścisłości w dokumentacji, albo ktoś tu już był. Po prawej ta większa podstawka klawiatur.



Zdemontowałem to wszystko, razem z drążkami popychaczy.



Zostały gołe głowice i kolektor dolotowy. W kolektorze jest bardzo mały otwór na termostat, bo i sam termostat jest malutki.



A tu już nie ma kolektora. W środku nie tak źle, nawet nie ma tu dużo osadów.



Za to widzę już powód przecieków - jest tu dorabiana uszczelka, która spuchła i stała się galaretą. Jest bardzo dziwna w dotyku, jak guma, która leżała za długo w oleju. Zwróć uwagę na datownik odlewu - 6 7 64.



Następnie zdjąłem głowice. Są w dość dobrym stanie, może zawory wydechowe są ciut nisko, ale i tak wstawimy tu twarde gniazda.



No i potwierdza się to, że silnik ma otwarty od góry blok.



Gładzie nawet niezłe. Jednak dopiero pomiary wykażą co tu mam.



Przechyliłem silnik na bok (w misce jest jeszcze ciut oleju) i odkręcę zaraz miskę.



Tu trochę sporo żużlu. Jest tu i osad ze starego oleju, ale i trochę opiłków. Podejrzewam standard V4, czyli złuszczone panewki wałka rozrzadu i balansu, ale zobaczymy. Tego syfu i tak jest zawsze sporo w bardzo starych silnikach, jeżdżacych kiedyś na olejach bez detergentów.



Pokrywa rozrządu też mocno zapyziała.



Koła rozrządu wyglądają na niezłe.



Zdjąłem koło wałka rozrządu, żeby się dostać do śrub pod nim.



Wyjąłem popychacze i wałek. Popychacze trzymam w kolejności wyjmowania, bo wałek wydaje się dobry i nie wykluczam ponownego użycia tych części.



Dół silnika mocno ciemny, zobaczymy co tu będzie po domyciu.



Przesunąłem koło na wałku wyrównoważającym i coś wypadło. Kawałek złuszczonej panewki... czyli to był najwyższy czas, żeby tu zajrzeć.