Podczas przygotowywania pierwszej partii rzeczy do ocynku wziąłem też kapselki zakrywające nakrętki piast przednich. Ktoś je kiedyś nieczule potraktował. Nie mogłem tego tak zostawić...



Udało mi się je nieco poprawić. Nowe nie będą, ale to nie o to chodzi. Kolejna drobna część uratowana :)



Pompa hamulcowa - jednoobwodowa, bez wspomagania. Jedna z trzech rurek hamulcowych się odkręciła, reszta ani drgnie...



W końcu udało mi się odkręcić rurkę tylnych hamulców. I dobrze, bo bez jej odkręcenia nie było jak wyjąć pompy z samochodu. Została tylko krótka rurka lewego przedniego hamulca, która zaraz też ustąpiła po wkręceniu w imadło.



Następnie rozłożyłem pompę hamulcową. To błoto koło korpusu pompy to "płyn" hamulcowy :)



W międzyczasie odebrałem zaciski z piaskowania. Mimo piaskowania trochę korozji zostało, takie wżery są na ich zewnętrznej części.



Wyjęcie tłoczków było bardzo trudne - wszystko było zapieczone i sporo tam było korozji. O dziwo same tłoczki po wyczyszczeniu są w bardzo dobrym stanie.